W momencie kiedy przyszła na świat nasza wymarzona, wyczekiwana i wymodlona córeczka rzeczywistość zyskała całkiem nowe oblicze. Dawne wartości i cele nadrzędne uległy przedawnieniu i jakby nie było trwałemu przeterminowaniu. Oj tam, oj tam – powiedzą niektórzy. A jakże! Prawda jest właśnie taka i aż bije po oczach. Nigdy, ale to przenigdy nie spodziewałam się, że nastąpi taka wielka rewolucja w naszym domu, otoczeniu, sercach i umysłach a także niedoczasie. 😀 Ostatnio już minut kilka po 6 rano mam niezawodny budzik. Od święta trochę później. 😉 Czy ustawię czy też nie – budzik budzi mnie! Zdrętwiałą, niewyspaną, roztrzepaną, potrzebującą kopa na rozpęd i dobrej kawy! 😀 Królestwo za sen dłuższy o 5 minut i kawencję świeżutko parzoną i gorącą do dna. Otóż miłego dnia! Kochana agentka jest już w dorosłym łóżku zachwycona i wniebowzięta na mój widok a może na widok cyckowego mleczka świeżo przygotowanego. 😉 Spokojnego jedzenia tutaj nie ma – panna ciekawska co chwilę się odrywa, odwraca, przewraca…
Rewolucja
więcej